Jeszcze bez zwycięstwa…

Siatkarski horror na teatralnym ! Sprawdziło się stare siatkarskie porzekadło, że kto nie wygrywa 3:0 ten przegrywa 3:2...

Nasza młoda drużyna po ciężkim i emocjonującym sobotnim spotkaniu z AKS Resovią od początku spotkania postawiła ciężki opór faworytowi z Ropczyc. Początek meczu to festiwal błędów po stronie gości, szczególnie w polu zagrywki. Time out wzięty przez trenera przyjezdnych Stanisława Pieczonkę już przy stanie 9:9 dał wymierny efekt a Błękitnym udało się odskoczyć na 3 punkty przewagi (11:14). Skuteczny atak Łopucha, blok Hotlosia, błąd w ataku gości i Sparcie równie szybko udało się doprowadzić do remisu (14:14). W następnych akcjach 2 asami popisał się Łopuch, blok zanotował Hotloś i gospodarze mieli 3 oczka więcej (18:15). Goście nie pozwalali sobie na wyraźną stratę i cały czas wywierali presję (19:17, 20:19, 22:20). Ostatecznie Sparcie udało się doprowadzić seta do końca wygrywając pierwszą partię 25:21.

Nakręceni zwycięstwem w pierwszej partii z dużym animuszem i energią wystartowali w kolejnym secie. Zagrywka punktowa Zmarza, skończona kontra Pacholskiego i było 5:2. Niemoc w ataku gości a także mocne zagrywki Sparty i przewaga wciąż rosła (9:4). Czas wzięty przez trenera Pieczonkę nie wybił z rytmu podopiecznych Osucha, którzy zupełnie dominowali w grze na siatce (14:7). Goście jednak nie zamierzali się poddawać w tej partii i mozolnie starali się odrabiać straty. 2 asy serwisowe Kamila Waszczuka a do tego skończona kontra Świeczki i przewaga Sparty stopniała już tylko do 3 oczek (16:13). Zmiany dokonane przez gości dały im dużo dobrego a wiodące roli grali Waszczuk i Świeczka. Gdy gra Ropczyc wyraźnie się napędzała przy stanie 19:19 o czas poprosił trener Osuch. Przerwa pozytywnie podziałała na drużynę, którzy wygrali 2 kolejne akcje (20:18). Następnie w ataku pomylili się goście i Sparta miała już 22:19. Do końca partii to gra punkt za punkt a partię skończył asem Pacholski (25:21).

Trzecia partia to znów szybko zbudowana przewaga Krakowian (5:2). Tym razem Błękitni nie pozwolili sobie na scenariusz z drugiej odsłony i za sprawą 2 asów Golesza zniwelowali straty (6:6). Pomyłka w ataku Kąckiego i goście po raz pierwszy od długiego czasu objęli prowadzenie (9:10). Przewaga gości trwała jednak bardzo krótko i po skutecznym ataku Kąckiego Sparta znów prowadziła (13:11). Po chwili punkt dorzucił Pacholski, blokiem popisali się Kącki oraz Pacholski i prowadzenie rosło (16:11). Kiedy gospodarze wydawało się pewnie zmierzają do zwycięstwa 3:0 Ropczyczanie poderwali się do walki i dzięki dwóm skończonym kontrom zbliżyli się na 3 oczka (19:16). 2 pod rząd zagrywki gości wynik 21:18 i Sparta była już bardzo blisko sprawienia niespodzianki. Goście czuli że nie wszystko jeszcze rozstrzygnięte, udało im się 2 razy na siatce zatrzymać zawodników Sparty i z dużej przewagi gospodarzy nie pozostało już nic (21:21). Dzięki 3 punktom z rzędu Kąckiego w ataku gospodarze mieli pierwszą piłkę meczową (24:23). W następnej akcji w polu serwisowym pomylił się Kącki i gra toczyła się na przewagi (24:24). Sparcie nie udało się wykorzystać 2 kolejnych piłek meczowych a set na korzyść gości rozstrzygnął się za sprawą skutecznego bloku i pomyłki w ataku gospodarzy (26:28).

Czwarta odsłona spotkania to zażarta walka punkt za punkt. Na początku seta żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć od rywala choćby na 2 punkty. Pierwsi zrobili to goście przy stanie 8:10. 2 kolejne punkty Jakuba Zmarza i tablica znów pokazywała remis (10:10). Po skutecznej kiwce rozgrywającego gości Błękitnym znów udało się wyjść na 2 punktowe prowadzenie (14:16). Niedługo potem punktową zagrywką popisał się dobrze dysponowany w tym spotkaniu Kącki i dał on swojej ekipie wyrównanie (17:17). Drużyna z Krakowa miała po swojej piłki w górze na przełamanie rywala, aczkolwiek brakowało w tych zagraniach skuteczności. Goście dzięki wysokiej skuteczności w swojej akcji po przyjęciu jako pierwsi mieli piłkę setową (22:24). Atak w boisku Kąckiego, przejście linii 3m przy ataku Świeczki i kolejny set grany był na przewagi (24:24). Tę wojnę nerwów ponownie wygrali goście wykorzystując 6 piłkę setową (27:29)

Tie break to sytuacja blizniaczo podobna jak w sobotnim meczu przeciwko AKS. Gościom bardzo szybko udało się zbudować przewagę 0:3. Przerwa wzięta szybko przez trenera gospodarzy nie wpłynęła na grę a goście sukcesywnie powiększali przewagę (1:7). 2 błędy gości, skuteczny atak Łopucha pokazywał rezultat 7:9 i w tym meczu jeszcze wszystko było możliwe. Młodzi Spartanie nie poddawali się i mieli rywala już bardzo blisko (9:10). Niestety do końca seta walka toczyła się już punkt za punkt co pozwoliło wygrać gościom 5 partię 15:13 i całe spotkanie 3:2.

SMS Sparta AGH Kraków – KS Błękitni Ropczyce 2:3 (25:21, 25:21, 26:28, 27:29, 13:15)

SMS Sparta: Bogdański, Kącki (26), Zmarz (12), Pacholski (15), Łopuch (21), Hotloś (5), Żychowicz oraz Pierko

Błękitni: Kij (2), Waszczuk (14), Golesz (19), Komar (5), Świeczka (19), Paszek (6), Pondel (6), Michoń (5) oraz Gąsior